POWRÓT

SOŁTYS JAKICH MAŁO ....

Sołtys, to w dzisiejszych czasach postać mało znana, w szczególności przez napływowych mieszkańców tych okolic. Kiedyś sołtys, to był gość bo dzielił kartkami na mięso, wydawał kwity na węgiel. Sołtys był bardziej lub mniej lubiany. Samo powiedzenie "Nie ma ch... we wsi, sołtys na urlopie" mówi samo za siebie. A dowcipy o sołtysie z Wąchocka są popularne do dziś i opowiadane nawet na salonach. Sołtys na wsi być musi i trzeba go szanować. W końcu wybiera Go społeczność lokalna w jawnych wyborach. Faktem jest, że na takie wybory przychodzi zazwyczaj (o zgrozo) garstka mieszkańców. Niedawno wybierano sołtysa w Starych Babicach i choć interesuje się takimi sprawami o wyborach dowiedziałem się po fakcie (pozdrawiam Pana Stasia Więsyka - Sołtysa ze Starych Babic).

Znany też jest wszystkim sołtys Zielonek - Pan Stanisław Lesisz. Różnie o Nim mówią, odmiennie Go traktują - jedni serio, inni z przymrużeniem oka. Zna Pan Stanisław różne gminne zagadki i swój rozum ma - niejedno w swoim życiu "zmalował". Jeżeli nie wiesz o co chodzi to wytłumaczę, że malarz był z niego dobry. Jedno jest pewne - MA SWOJE ZDANIE i go nie zmienia pod wpływem wiejących czerwonych, zielonych, czy czarnych wiatrów. Zawsze jest sobą i dlatego ................ albo trzeba go zaakceptować, albo "jednym uchem wpuścić, a drugim wypuścić", a najlepiej ...... przed nim uciekać. Wybór należy do Ciebie. Jedno jest pewne - SOŁTYSA SZANOWAĆ TRZEBA.

ADMIN