*** PATRON MEDIALNY: BABICKI PORTALIK INTERNETOWY ***


- STRONA GŁÓWNA -

- BABICKI PORTALIK INTERNETOWY -


47 - NADAJNIK BABICE

ZDJĘCIA I OPISY - IRENEUSZ DOBIECH


47. MASZTY, ANTENY, SAPERZY I DRWALE

Tekst o tym tytule powstał w 70 rocznicę wysadzenia przez saperów niemieckich
potężnej Polskiej Transatlantyckiej Stacji Radiotelegraficznej.
Jego  skrócona wersja została opublikowana  w styczniowym numerze GOŃCA BABICKIEGO na str. 15.
Po jego opublikowaniu ilość odsłon na 
http://www.nadajnik-babice.pl/ gwałtownie wzrosła:
w dniu 7 stycznia do 74, 08 do 104 i 9 stycznia do 141, co może świadczyć o jego atrakcyjności.
Dlatego zdecydowałem się zamieścić na Stronie pełny tekst pod tym tytułem.

W 1922 roku powstała w Polsce Transatlantycka Stacja Radiotelegraficzna, zapewniająca łączność poprzez Atlantyk.
W jej skład wchodziły: Ośrodek Nadawczy usytuowany w rejonie Babic pod Warszawą, Ośrodek Odbiorczy w  Grodzisku Mazowieckim
oraz Centrala w Warszawie, koordynująca pracą obu ośrodków.
Jej budowa, uzasadnienie usytuowania oraz działalność zostały opisane w [1] i są ogólnie znane. Dlatego nie będę ich opisywał.
Stacja pracowała do 1939 roku. Jej nadajnik  nie został przez polskie wojsko zniszczony, mimo rozkazu Naczelnego Wodza.
Podczas działań wojennych uległ tylko niewielkim uszkodzeniom, które Niemcy szybko usunęli.
Podczas okupacji nadajnik miał ważne znaczenie dla Niemców, gdyż znajdował się praktycznie poza zasięgiem samolotów
bombardujących aliantów i wykorzystywany był dwojako: w strefie bliskiej, falą przyziemną do wysyłania depesz
do jednostek wojskowych w Europie, natomiast falą wypromieniowaną, w strefie dalekiej, do komunikacji z łodziami podwodnymi,
grasującymi na Atlantyku. Po wybuchu Powstania Warszawskiego Niemcy wzmocnili ochronę nadajnika,
teren wokół niego zaminowano, wzmocniono jego obsadę personalną. Na jednej z wież zainstalowano posterunek obserwacyjny.

W przeddzień, dosłownie, wyzwolenia Warszawy, 16 stycznia 1945 roku, Niemcy wysadzili wszystkie urządzenia i maszty nadajnika,
niszcząc zabytek, prawie o wartości muzealnej, sławiący polską: przezorność i myśl techniczną.
Złom po masztach, uziemieniach i generatorach wywieziono do hut. Pozostały jedynie po nich betonowe fundamenty masztów,
cewek i innych urządzeń oraz ich zdjęcia. Najciekawszym było zdjęcie lotnicze okolic Nadajnika w Babicach [1] i [2],
tóre opisano: 
Transatlantycka Centrala Radiotelegraficzna, Polish military aerial photo, made In 1939,
a więc, że jest to zdjęcie polskiego wojskowego obszaru i wykonane zostało w 1939 roku.
Podając, że jest własnością publiczną, a więc jako nie chronione prawem autorskim.
Jednak jego interpretacja nie była jednoznaczna [1 (część 07)]. Spierano się, czy zdjęcia przedstawiają maszty stojące czy też leżące.
Dlatego też podjąłem próbę, poprzez analizę  zdjęć śladów po podstawach masztów w postaci jego czterech "nóg",
poznać jak saperzy niemieccy zniszczyli przy pomocy ładunków wybuchowych maszty,
bagatela o wysokości 126.5 m., a więc o wysokości wieży Jasnogórskiej Bazyliki Częstochowskiej.

Pełna analiza rozwiązania tego problemu została podana w [1 (części: 07, 08, 09, 10)].
Przytoczę jedynie wstępne jej wyniki, w oparciu o zdjęcia dla masztu szóstego.
Przyjąłem, że w jakiś sposób saperzy niemieccy spowodowali wysadzenie masztów tak, że nie uległy zniszczeniu,
a położone zostały prawie w całości. Taki łagodny sposób opadania, stosowany jest przez drwali do wycinania drzew
w żądanym kierunku ich upadku, poprzez ich podcięcie od strony, gdzie mają one upaść.
Wówczas nie całkowite przecięcie pnia od strony przeciwnej do podcięcia, zapewnia spowalnianie jego upadku.
W przypadku spowodowania łagodnego położenia masztu, należałoby podciąć dwie nogi od strony żądanego ich upadku.
Wówczas maszt tracąc punkt podparcia zacząłby się odchylać od pionu i jego upadek byłby hamowany przez niszczenie nóg
nie uszkodzonych i zrywanie przewodów zasilających antenę znajdujących się na ich trawersach.
Dla sprawdzenia czy taki sposób był zastosowany, wykonałem zdjęcia górnych fragmentów fundamentów wszystkich nóg wybranego masztu.
Zdjęcia wykonywałem wg przyjętej konfiguracji pokazanej na rys. 1. Bowiem w przypadku,
gdyby się potwierdziła hipoteza dotycząca podanego sposobu wysadzania masztów, byłoby możliwe określenie kierunku jego upadku
i odnalezienie w odległości równej wysokości masztu jego szczątków.

Rys. 1 Konfiguracja wykonywania zdjęć górnych fragmentów masztów.

Pierwsze zdjęcia wykonałem 2010.09.11.
Miały one tą zaletę, że przedstawiały teren na wysokości drugiej bramy do Jednostki Wojskowej,
przy często uczęszczanej ulicy Radiowej, którą ja nazywam Radiowa brukowana.
Każdy może te podstawy masztów obejrzeć. Jednak miały wadę, gdyż teren gdzie spodziewałem się
upadku zniszczonego masztu był gęsto zalesiony. Dlatego nie zamieszczam tych zdjęć, a przytaczam tylko wnioski.

Wybuchowo zniszczone były tylko nogi trzecia i czwarta, na szkicu rys. 1 dwie górne, natomiast pierwsza i druga
zostały odcięte palnikiem po upadku masztu. Dlatego też powinien się on położyć na zachód.
Jak wspomniałem, przyjmując, że maszt zniszczony wybuchowo w podany sposób, upadając nie doznał dodatkowych uszkodzeń,
jego część poprzeczna winna upaść w odległości zbliżonej do 126.5 m. Jednak z powodu gęstego zadrzewienia
nie mogłem dokonać odmierzenia spodziewanej odległości w odpowiednim kierunku dla masztu piątego.
Dlatego też zwróciłem uwagę na ścieżkę usytuowaną przed masztem szóstym, co prawda w pewnej od niego odległości,
biegnącą prawie równolegle do spodziewanego kierunku "upadku" masztu szóstego.
Przyjmując, że maszt szósty również "położony" został w kierunku zachodnim, spodziewałem się, że idąc tą ścieżką,
uda mi się odmierzyć tę odległość za pomocą "kroków skalowanych" dla tego masztu.
Zdjęcia górnych powierzchni nóg masztu szóstego wykonane 2010.09.16 przedstawiają  fot. 1 - fot. 5.

Fot. 1 Noga 1 masztu 6 od wschodu, 2010.09.16 001.

Fot. 2 Noga 2 masztu 6 od wschodu, 2010.09.16 003.

Fot. 3 Noga 3 masztu 6 od wschodu, 2010.09.16 005.

Fot. 4 Noga 4 masztu 6 od wschodu, 2010.09.16 007.

Fot. 5 Noga 4 masztu 6 od wschodu zbliżenie, 2010.09.16 012.

Dla potwierdzenia, że fundament nogi pierwszej nie został zniszczony wybuchowo, wykonałem zdjęcie fot. 6
na którym widać, podobnie jak w przypadku nogi masztu piątego, wyraźny ślad cięcia palnikiem.

Fot. 6 Noga 1 masztu 6 góra cięcie palnikiem, 2010.09.16 015.

Zdjęcia wykonane dla obu masztów wykazały, że zniszczone wybuchowo zostały nogi trzecia i czwarta,
czyli oba maszty winny położyć się na zachód. Prawdopodobnie dlatego, aby nie tarasowały ruchu na drodze równoległej do linii anten.

Ucieszyło mnie to, gdyż mogłem podjąć poszukiwania śladów ewentualnych szczątków trawersu masztu szóstego
lub innych jego elementów np. izolatorów, w terenie bardziej dogodnym do jego penetracji i oszacowania odległości jego upadku,
idąc wzdłuż równoległej drogi do kierunku przypuszczalnego jego upadku.

Po odliczeniu 84 "kroków skalowanych" wzdłuż równoległej ścieżki skierowanej na zachód, czyli odległości 84x1.5 m = 126 m,
po niezbyt długich poszukiwaniach, odnalazłem zagłębienie w postaci "leja" jaki się tworzy przy upadku bomby,
o średnicy ok. 5 metrów i głębokości ok. 2 - 3 m, ze szczątkami nie izolatorów, a wbitych głęboko metalowych elementów,
prawdopodobnie trawersu znajdującego się na szczycie masztu. Odnalezione szczątki w zagłębieniu pokazują fot. 7 – fot. 10.

Fot. 7 Wystające szczątki masztu 6 na dnie głębokiego dołu, 2010.09.16 023.

Fot. 8 Szczątki masztu 6 na dnie zagłębienia, 2010.09.16 016.

Fot. 9 Szczątki masztu 6 na dnie zagłębienia, 2010.09.16 021.

Fot. 10 Szczątki masztu 6 na dnie zagłębienia, 2010.09.16 022.

Tak więc przyjęcie, że maszt wysadzony w podany sposób, upadając nie doznał uszkodzeń i zachował długość zbliżoną do jego wysokości,
jest prawie na pewno słuszne.  Dodatkowe badania wykazały, że maszty znajdujące się za ulicą Radiową
położone zostały w kierunku przeciwnym - na wschód. Tak więc przy poszukiwaniu szczątków trawersów
należy szukać dla masztów obu anten w odległości ok. 126 m od ich podstaw,
w kierunku na zachód dla pierwszej anteny oraz w kierunku na wschód dla drugiej.

Wynika stąd również wniosek, że maszt na zdjęciu lotniczym, jaki zamieściłem [1 (fot.4 część 04.08 lub fot. 1 część 05.06)],
nie jest masztem stojącym, a jest z dużym prawdopodobieństwem masztem leżącym, po odpowiednim jego wybuchowym zniszczeniu
i nie jest to zdjęcie wykonane w 1939 roku, czyli przed 1945 rokiem, jak to podano w Wikipedii [2].
Przekazałem tą informację redakcji Wikipedii [2], która po jej otrzymaniu, zdjęcie usunęła wraz z opisem,
że jest ono własnością publiczną, co mnie bardzo zmartwiło.

Źródło.

[1] http://www.nadajnik-babice.pl/

[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Transatlantycka_Centrala_Radiotelegraficzna

Ireneusz Dobiech, luty 2015 r.


Uzupełnieniem informacji niech będzie treść artykułu wspomnieniowego,

który jest autorstwem Pani Lucyny Dominiak z Janowa,

a który ukazał się w Gońcu Babickim Nr 2/2015 (62).

(nadmienimy, że większość źródeł podaje, iż Niemcy rozpoczęli wysadzanie wież o godz. 14.00)

"Dnia 16 stycznia 1945r. około godziny 9:30, przy dobrej widoczności, w słońcu i zarazem siarczystym mrozie,
wraz z grupą dzieci i młodzieży, z odległości około 1,5 km wpatrywałam się w wysadzane wieże Radiostacji Transatlantyckiej
wcześniej podminowanej przez Niemców. Z informacji jakie posiadaliśmy, mieli wyburzyć również babicki kościół,
ale na szczęście nie zdążyli. Pięć wież przy wielkim huku, zostało „położonych” w kierunku Warszawa-Powązki, a pięć w kierunku Babic.
Tego samego dnia, późnym popołudniem, do naszego domu w Janowie wkroczyło dwóch oficerów niemieckich,
którzy szli po zaśnieżonych polach od Klaudyna. Nakazali ojcu, aby zostawił żonę z pięciorgiem małych dzieci i podwiózł ich do Ożarowa.
Rodzice proponowali nocleg i podwózkę o świcie, ale jeden z oficerów powiedział, że już mają jechać, bo cyt. "Ruski w Łomianki".
Niemcy oprócz kocy, mieli przy sobie krótkofalówki i byli uzbrojeni, więc ojciec nie protestował dłużej i przygotował
na chłopskiej furmance drugie siedzenie dla… "Gości". Ci jednak nie skorzystali i usadowili się po obu stronach woźnicy.
Tata Andrzej miał taki zwyczaj (zawsze to czynił), że z przodu przed koniem, batem kreślił krzyż zdejmując czapkę z głowy.
Zrobiło to na Niemcach wielkie wrażenie, a widziała to mama stojąca przed domem i żegnająca ojca ze łzami w oczach.
Pojechali ul. Pohulanki, na rynku w Babicach jeden z oficerów nakazał jazdę w kierunku Latchorzewa, "wolską szosą pod prąd",
celem spotkania kompanów uciekających z Warszawy. Droga była zatłoczona pojazdami, ale woźnica i koń wytrzymali nawałnicę.
Trzy razy oficer zeskakiwał z furmanki, żeby sprawdzić co za kompanię mijają. Wreszcie spotkali swoich.
Woźnicy rzucili krótkie „danke… zuruck nach hause” i wskoczyli na swoje ciężarówki uciekające na zachód z ruin stolicy Polski.
Uwolniony tato, bocznymi, polnymi drogami z Latchorzewa powrócił szczęśliwie do domu.
Takich babickich woźniców, którym "trafił się kurs" w kierunku Ożarowa było wielu, jednakże nie wszyscy powrócili.
Tata miał szczęście, podobnie jak na początku wojny 12 października 1939r. kiedy wracając do domu został zatrzymany
między Latchorzewem a Radiostacją Transatlantycką przez patrol niemiecki. Wtedy uratowało go to, że miał przy sobie kenkartę.

Wcześniej w latach 1918-1920, tata walczył na wojnie z bolszewikami za co otrzymał odznaczenia "NA POLU CHWAŁY" 21 p.p.
z okazji 10 i 15 rocznicy Odzyskania Niepodległości. W 1928r. i w 1933r. czynnie uczestniczył w defiladzie konnej
na Polach Mokotowskich w Warszawie. Do końca życia trzymał konia, koń to była jego wielka miłość. Zmarł w wieku 90 lat.”

Michał Starnowski, Dariusz Smoliński






ZAPOZNAJ SIĘ TEŻ Z NOWĄ, DOŚWIADCZALNĄ STRONĄ PT.

POLSKA TRANSATLANTYCKA CENTRALA RADIOTELEGRAFICZNA (PTCR)

ZNAJDZIESZ JĄ POD ADRESEM: http://dobiech-ireneusz.jimdo.com






CIĄG DALSZY NASTĄPI


- STRONA GŁÓWNA -

- BABICKI PORTALIK INTERNETOWY -



PATRONI MEDIALNI TEJ STRONY


BABICKI PORTALIK INTERNETOWY

www.babice.waw.pl

NAJSZYBSZE INFORMACJE LOKALNE JAKIE MOŻNA ZNALEŹĆ W SIECI


GONIEC BABICKI - NIECODZIENNIK INFORMACYJNY

www.goniecbabicki.pl

NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ


© 2009-2015 "firestarmedia"
stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768 w trybie true color

Wszelkie prawa zastrzeżone.
Rozpowszechnianie, utrwalanie, reprodukowanie bez pisemnej zgody Autora, nie jest dozwolone.


  statystyka